Wywiad z Klaudią Zarembą, instruktorką tańca w Dance UKS Śrem.
Przybliżysz nam nieco formacje UKS Śrem, z którymi pracujesz?
Aktualnie współpracuję z trzema formacjami, w różnych grupach wiekowych. Moja najmłodsza formacja to Likkle Chaka, troszkę starsza Bad Groovin i najstarsza Mad Squad. Dziewczynki są bardzo ambitne, uzdolnione i mają ogromny, taneczny potencjał, dlatego każde zajęcia z nimi są niezwykle pozytywnym doświadczeniem i spełnieniem dla mnie, jako trenerki i choreografki.
Jak wyglądają wasze standardowe zajęcia?
Nasze standardowe zajęcia trwają godzinę i w tym czasie przekazuję dziewczynom kroki, choreografie oraz staram się pokazać jamajską kulturę. Aktualnie jesteśmy w trakcie przygotowań do zawodów. Pierwsze starty dwóch, młodszych grup przewidujemy w styczniu 2020 roku. Natomiast najstarsza grupa wybiera się już 30 listopada na pierwszy start podczas Dancehall Challenge w Gdańsku. Treningi są bardzo intensywne i wymagają od dziewczyn dyscypliny i trochę poświęceń, ale myślę, że cudowne przeżycia podczas zawodów są tego warte.
Jakie są plany na przyszłość Twoich formacji?
W tym sezonie planujemy startować w zawodach minimum raz w miesiącu. Chcemy jeździć po całej Polsce i uczestniczyć w największych zawodach dancehall w kraju, aby dziewczyny zasmakowały jamajskiej atmosfery oraz inspiracji, które niosą za sobą owe wydarzenia.
Jak Ty sama dbasz o swój taneczno-artystyczny rozwój?
Przede wszystkim staram się ciągle czerpać od innych ludzi, ponieważ uważam, że to jest najlepszy rozwój tancerza. Uczestniczę w warsztatach i największych eventach, aby móc później przekazywać najnowsze nowinki i kroki dancehallowe młodszemu pokoleniu. Poza tym również internet jest teraz ogromnym źródłem wiedzy oraz inspiracji, dlatego chętnie korzystam z tego źródła, by być "na czasie" w rozwoju dancehallu. Oczywiście całą wiedzę i inspiracje przenoszę na salę i podczas własnych treningów wszystko składam w spójną całość.
Jak oceniasz swoją współpracę z klubem UKS Śrem, kontakt z dziewczynami?
Jestem zachwycona współpracą z klubem UKS. Wszystko jest przygotowywane bardzo profesjonalnie, ostatnio było otwarcie nowej, pięknej sali, z której aż nie chce się wychodzić. Jako instruktor czuję się bardzo dobrze i taka współpraca to marzenie każdego trenera.
Z dziewczynkami dotarłyśmy się już w stu procentach i nie wyobrażam sobie mojego tanecznego życia bez nich. Mamy bardzo dobry kontakt, co pozwoli nam stworzyć wielką, taneczna rodzinę – to było i jest moim celem. Po zajęciach z nimi czuje satysfakcję oraz spełnienie i myślę, że dziewczynki są przyszłością świata dancehallowego.